Stanisław Klimczak – urodził się w bogatej i wielodzietnej rodzinie gospodarskiej, 12 października 1899r w Brniu Osuchowskim – wsi leżącej na granicy powiatu mieleckiego i dąbrowskiego. Już będąc małym chłopcem ciężko pracował wraz ze swoim rodzeństwem w gospodarstwie rodziców.
Trudne czasy, w jakich przyszło mu dorastać nie pozwoliły zdobyć wykształcenia na miarę jego wrodzonych zdolności. Gdy miał już 18 lat – to było w czasie, kiedy kończyła się Pierwsza Wojna Światowa, został powołany do wojska i walczył na różnych frontach.
Po pięciu latach wojennej tułaczki powrócił wreszcie do rodzinnego domu do Brnia Osuchowskiego. Zaraz po powrocie do domu zajął się polityką i pracą oświatową dla młodzieży. Jego działalność z czasem rozszerzała się na okoliczne wsie – między innymi na Słupiec, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Julię ze Sroków, z którą na stałe osiedlił się w Słupcu.
Prowadził tu dochodowe gospodarstwo i założył rodzinę. Równocześnie szybko zyskał sobie zaufanie i sympatię wśród ludności całego powiśla szczucińskiego. Z jego inicjatywy wybudowano dom ludowy, otwarto mleczarnię w Szczucinie oraz wykonano wiele istotnych prac gospodarczych na tym terenie.
Dalszy rozwój jego działalności przerwał wybuch II wojny światowej. Przed Klimczakiem i ludźmi, z którymi działał aktywnie stanęły zupełnie nowe problemy. Był to koszmarny okres. Klimczak za swoją ludową działalność i partyzancką walkę z okupantem zapłacił najbardziej tragiczną cenę swojego życia.
Jego ukochany syn i żona zostali zastrzeleni przez Niemców na jego oczach. Musiał się ukrywać, działał tajnie aż do końca wojny. Po wojnie do zrujnowanego i spalonego Słupca powoli powracali ludzie i życie, powrócił też Klimczak i od razu zaangażował się w odbudowę życia społecznego, a zwłaszcza ruchu ludowego.
Przez kilka następnych lat pomógł bardzo ludności w odbudowie swoich zniszczonych zagród, sprowadzając dla nich materiały budowlane, nawozy sztuczne i ułatwiając zdobywanie kredytów. Aktywnie działał przy dzieleniu dawnych folwarcznych majątków. Miał również i swoich wrogów, jego działalność nie podobała się wrogiej komunistycznej władzy i w końcu Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa w Krakowie pozbawił go zaszczytnych stanowisk. Po odebraniu mu władzy musiał wrócić do Słupca, do swoich chłopów. Tu nadal brał udział w życiu politycznym okolicy.
Ponownie się żeni z nauczycielką z Dąbrowy Tarnowskiej Franciszką Wojtanowską, z którego to związku urodziła się córka Anna. Był nadal prześladowany za lokalną działalność polityczną i ponownie aresztowany. W między czasie, z trudem odbudowywane po wojennych zniszczeniach gospodarstwo podupadło, a jego żona została zwolniona z pracy, jako „wróg ludu”. W 1956 roku zostaje zwolniony z więzienia, wraca do domu i dopiero wtedy, jego 6-letnia córka Anna poznaje swojego ojca.
Mieszkając i pracując w Słupcu, z duża radością współpracował z mieszkańcami i wspólnym wysiłkiem odbudowywali zrujnowaną wieś, budowali drogi, przyspieszyli elektryfikację, postarano się o utworzenie pierwszej w powiecie Spółdzielni Zdrowia. Do ostatnich lat swojego życia nigdy nie odmawiał ludziom pomocy w ich ciężkiej pracy.
Zmarł w 1968 roku pozostawiając po sobie ogromny twórczy dorobek życia, ciepłe wspomnienia u wszystkich mieszkańców. W uznaniu jego zasług nasza szkoła od roku 1995 dumnie nosi imię tego wielkiego i szlachetnego człowieka.